środa, 20 czerwca 2012

HA! Laptop został uratowany!

Od dobrych 6 miesięcy nie działał nasz większy laptop, którego w spadku otrzymał Kuba. Bidula został zalany, na szczęście wodą, ale reanimacja i osuszanie niestety nic nie dało.



Męczyliśmy się z jednym (moim) małym netbookiem walcząc o każdą chwilę bycia on-line, nie polecam. Wczoraj podjęliśmy ostatecznie decyzje o naprawie, chwila googlowania i oto przedstawiam Wam:

Drugą młodość ukochanego lenovo:


A wszystko dzięki: FLR-Tech Grzegorz Maciuszczak

Dla wszystkich z Warszawy i okolic!


1 komentarz: