Od dobrych 6 miesięcy nie działał nasz większy laptop, którego w spadku otrzymał Kuba. Bidula został zalany, na szczęście wodą, ale reanimacja i osuszanie niestety nic nie dało.
Męczyliśmy się z jednym (moim) małym netbookiem walcząc o każdą chwilę bycia on-line, nie polecam. Wczoraj podjęliśmy ostatecznie decyzje o naprawie, chwila googlowania i oto przedstawiam Wam:
Drugą młodość ukochanego lenovo:
A wszystko dzięki: FLR-Tech Grzegorz Maciuszczak
Dla wszystkich z Warszawy i okolic!
Oby dalej dobrze służył :)
OdpowiedzUsuń